poniedziałek, 28 marca 2022

Odkrycia czytelnicze 2022 - Marzec - Wanda Rutkiewicz (3z3)


Marcowe wyzwanie czytelnicze wieńczy Wanda Rutkiewicz. Kobiety, której osoby i dokonań nie trzeba przedstawiać. Ale warto o niej pamiętać. Na okoliczność zabawy wybrałam sobie książkę Na jednej linie. 

Dla niezorientowanych - Wanda Rutkiewicz była kobietą wielką. Najsłynniejsza polska himalaistka zdobyła wiele szczytów górskich, w tym Mount Everest. Dokonała wiele i postanowiła opowiedzieć światu swoją historię. Historię pełną pasji, poświęcenia, niejednokrotnie pełną uporu. Przygodę swoją rozpoczęła jako młoda studentka wspinając się na skałki. Przez pierwsze mniej lub bardziej udane próby szlifowała technikę oraz charakter. Skałki przestały wystarczać, to sięgnęła wyżej - Tatry, potem Alpy a następnie Himalaje. Walcząc z przeciwnościami losu, z własnymi słabościami, polityką dotyczącą wyjazdów w ówczesnych czasach - ciągle parła do przodu. Pewnie niewiele z nas zdaje sobie sprawie, jak trudne było dostać się na wyprawę, która w zasadzie była "na zaproszenie" wysyłane listem do uczestnika. Wanda odczuła, jak bycie kobietą często utrudniało jej osiąganie założonych celów. Nie wierzono bowiem, że kobiety również mogą wspinać się wysoko i zdobywać szczyty. Na własnej skórze przekonała się, jak ważne są dobre relacje międzyludzkie. Znana z trudnego charakteru mimo wszystko osiągnęła to, czego chciała. Jak nie taką drogą, to próbowała inną. Upór czasem graniczący z czasami lekkomyślnością (wyjazd ze świadomością niedoleczonej kontuzji) doprowadził ją na Mount Everest. 

Mount Everest - marzenie wielu ludzi. Tak naprawdę niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że to nie kwestia tylko dobrej kondycji. Jadąc w Himalaje sporo czasu trzeba sobie uświadomić, że to impreza czasochłonna, droga a jej doskonała organizacja to połowa sukcesu. Druga sprawa to aklimatyzacja, cierpliwość i szczęście - aby trafić na okno pogodowe. I najważniejsze z tego wszystkiego - zgrany team oraz sparing partner. Każdy w końcu chce wrócić cało i szczęśliwie do domu. Ludzie w górach są różni - ukierunkowani na cel, egoiści - o czym Wanda mogła się przekonać na własnej skórze. Ale była kobietą silną. Jej siła woli i wytrwałość pokazały, że kobieta też potrafi. 

Jako wielbicielka wędrówek górskich poczułam klimat, który Wanda stworzyła w swojej książce. Bez zbędnych i nudnych opisów przeprowadziła czytelnika przez drogę na sam szczyt. Jako kobieta dokonała czegoś niezwykłego, z czego jestem dumna i odczuwam głęboki szacunek. Bo osobiście na pewno nie miałabym odwagi, aby iść jej śladem. 

3 komentarze:

  1. A ja nie przepadam za górami, bo zawsze zieje mi się w nich coś złego. Ale cieszę się, że Tobie książka się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Góry górom nierówne. Ja nie mam aż takich ambicji czy odwagi, aby marzyć o wyprawie w tak wysokie góry. Nawet na Rysach nie byłam. Wolę Beskidy. Czuję ogromny szacunek dla gór,który wiąże się z lękiem przed wyjściem na wyższe partie. Beskidy całkowicie zaspokajają moje chęci na wycieczki górskie. Jestem tam dla przyrody, pięknych widoków i relaksu. Każdy ma swój cel, dla którego jedzie w góry. Ale Himalaje pozostawiam odważnym śmiałkom :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń