środa, 2 czerwca 2021

Kiedy spałaś - Liz Lawles


Najgorsze, co się może wydarzyć we śnie, to obudzić się nagle i nie móc poruszać się. Bohaterka powieści Kiedy spałaś budzi się w szpitalu, na sali operacyjnej. Nie pamięta, co się stało, ale widzi nad sobą tajemniczą osobę, która ze szczegółami opowiada jej, to co zamierza z nią zrobić. Nie są to przyjemne zabiegi a bohaterka nie rozpoznaje osoby, która zamierza się nad nią znęcać.
Po ponownym przebudzeniu wśród kolegów i koleżanek  po fachu bohaterka opowiada o swoich przeżyciach. jednak nikt jej nie wierzy. Sama jest lekarzem i poważną osobą, ale niestety nie wzbudza wiarygodności. Wręcz pojawiają się podejrzenia związane z jej zdrowiem psychicznym. Jej kariera zawodowa powoli legnie w gruzach, ludzie się od niej odwracają. Zaczynają pojawiać się drobne incydenty, które dziwnym trafem są powiązane z bohaterką. Jak na złość policjantka prowadząca sprawę kieruje na nią swoje podejrzenia chcąc uzyskać tym samym upragniony awans. Sytuacja pogarsza się a bohaterka resztkami sił doprowadza do ujawnienia druzgocącej prawdy.

Thriller psychologiczny napisany przez autorkę bardzo realistycznie przedstawia czytelnikowi trudne zmagania bohaterki w walce o prawdę. Kiedy tak naprawdę ona sama nie wie, czy nieznany przeciwnik istnieje naprawdę, czy to tylko jej wytwór jej wyobraźni. Kiedy wszystko, na co pracowała przez lata może stracić w jedną chwilę. Kiedy nie ma do kogo się zwrócić ani komu zaufać ani polegać. Ludzki umysł to zagadka, która spędza sen z powiek naukowcom i lekarzom. Niezbadany do końca teren, który może bardzo mocno zaskoczyć. Człowiekowi choremu wydaje się, że widzi, słyszy coś, czego nie ma.  Wizje są tak prawdziwe, że trudno stwierdzić, czy istnieją. Są też ludzie, które wykorzystują ten fakt, aby zmanipulować innymi doprowadzając do sytuacji zwątpienia. Normalny, zdrowy człowiek zaczyna wierzyć, że to co naprawdę widział to fikcja i wytwór wyobraźni. 

Autorka idealnie wykorzystała często pojawiający się wątek dot. chorób psychicznych do poprowadzenia narracji. Czytelnik do końca nie był pewien, jakie jest rozwiązanie. I to w książkach jest najpiękniejsze. Wodzony za nos przez autora na końcu dostaje pstryczek w nos. Jak ja uwielbiam takie zaskoczenia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz