środa, 14 kwietnia 2021

Kształt serca - Dolores Redondo


 Kształt serca to prequel trylogii Dolina Baztan. To moje pierwsze i udane spotkanie z autorką - Dolores Redondo. Miałam w planach rozpocząć czytanie trylogii i wypożyczyłam już pierwszy tom trylogii. Okazuje się, że przypadkiem odkryłam, że przed trylogią jest jeszcze prequel, który wprowadza w temat i klimat cyklu.

Opasła, epicka licząca ponad 600 stron powieść opowiada o młodej hiszpańskiej policjantce trafia na wymianę funkcjonariuszy w USA. Trafia do FBI i ma okazję pracować na żywym organizmie - bierze udział w śledztwie dot. rytualnych zabójstw na tle religijnym. Pracuje w warunkach szczególnych - w tle rozgrywa się dramat dla obywateli kraju - nadciąga największy huragan w historii - Kathrina. Bohaterka nieprzypadkowo trafia do zespołu śledczych. Jest bardzo inteligentną oraz analityczną osobą. Dźwiga ze sobą ciężar traumatycznych zdarzeń z dzieciństwa, kiedy to zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach a następnie powróciła. Zdarzenie te zostawiło ślad na jej psychice. Wspomnienia bohaterki są szeroko opisywane i przeplatane z bieżącym wątkiem dotyczącym śledztwa w USA. Sytuacje, jakich doświadczyła osobiście oraz wrażliwość pozwalają jej wczuć się w role ofiary oraz sprawcy i wnieść wiele w rozwiązanie zagadki seryjnych zabójstw. 

Niewątpliwym jest fakt, że książka bardzo dobrze przygotowuje do trylogii Doliny Baztan, której akcja toczy się już w Hiszpanii. To kolejna z książek, w których istotną role odgrywa symbolika oraz aspekty religijne w teraźniejszym czasie - tradycyjne wierzenia w hiszpańskich regionach, czarownice, rzucanie klątw itp.

Wydanie w twardej oprawie, na które trafiłam, czyta się bardzo wygodnie. Czcionka w odpowiedniej dla mnie wielkości rekompensowała objętość książki. Zdarzały się jednak momenty, kiedy dłużyła mi się. Opisy niektórych wątków były albo drobiazgowo i analitycznie opisywane lub przegadane. Powodowało to konieczność maksymalnego skupienia się przeplatana z etapem znudzenia. Uważam jednak, że warto poświęcić czas na tę książkę. Autorka kilka razy zwodzi czytelnika i niejednokrotnie jesteśmy prawie pewni, kto stoi za zabójstwami. I to jest w tej książce niesamowite - ile można mieć różnych teorii, które same w sobie są naprawdę przekonujące. Ile trzeba myśleć i analizować aby wpaść na pomysł, dlaczego ktoś zabija, gdzie znowu uderzy. Ile wysiłku oraz inteligencji trzeba użyć, aby rozwiązać zagadkę.

Jestem bardzo zaciekawiona, jak potoczą się losy głównej bohaterki, która w pierwszym tomie powraca do hiszpańskiej Nawarry. Pierwszy tom Niewidzialny strażnik czeka na swoją kolej na stosiku książek.

PS: Po Kształt serca jechałam do bardzo oddalonej ode mnie filii biblioteki. Tylko tam była na tamten moment dostępna. Czego się nie robi z miłości do książek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz